• Obecnie brak na stanie
Srebrna Moneta Wiedeńscy Filharmonicy 2019, 1 uncja - rewers
Srebrna Moneta Wiedeńscy Filharmonicy 2019, 1 uncja - awers
Srebrna Moneta Wiedeńscy Filharmonicy 2019, 1 uncja - rewers
Srebrna Moneta Wiedeńscy Filharmonicy 2019, 1 uncja - awers

Srebrna Moneta Wiedeńscy Filharmonicy (Różne roczniki), 1 uncja

Wiedeński Filharmonik, jest najbardziej rozpoznawalną, europejską monetą inwestycyjną.

124,00 zł

Wiedeńscy Filharmonicy to bardzo popularna, europejska moneta inwestycyjna, bita przez Mennicę Austriacką. 

Moneta nawiązuje swoim wzorem do bogatej austriackiej kultury muzycznej, a konkretnie członków Wiedeńskiej Filharmonii, uważanej przez specjalistów za jedną z pięciu najlepszych orkiestr świata. Historia Wiedeńskiej filharmonii sięga do połowy XVIII wieku.

Moneta Wiedeńscy Filharmonicy w srebrnej wersji bita jest regularnie od 2008 roku. Awers monety przedstawia słynne organy wiedeńskiej Filharmonii oraz informacje na temat roku bicia, kruszcu i nominału - 1,5 EURO. Ponad organami widnieje napis "Republika Austrii".  Rewers monety w jeszcze większym stopniu nawiązuje do sfery muzycznej, przedstawiając osiem instrumentów wiedeńskiej filharmonii: harfę, fagot, róg, wiolonczelę i cztery skrzypce.

Produkt bulionowy, dystrybuowany przez producenta w oryginalnych tubach menniczych - monety mogą posiadać niedoskonałości wynikające z faktu wysyłki w tubie. Niedoskonałości nie wpływają na wartość monety, która określana jest w oparciu o kurs srebra.

Zdjęcie poglądowe. Monety pochodzą z różnych roczników. Brak możliwości wybrani konkretnego egzemplarza.

Wysyłka
24h
Metal
Srebro
Próba
0,999
Waga
1 uncja
Średnica
37 mm
Kraj pochodzenia
Austria
Rok emisji
Losowy
Nakład
nielimitowany
Opakowanie
Plastikowy kapsel ochronny
Nominał
1,5 EUR
Grubość
3,2 mm
Chcesz płacić jeszcze mniej za zakupy w naszym sklepie?

Chcesz płacić jeszcze mniej za zakupy w naszym sklepie?

Nie czekaj – już dziś zapisz się do naszego programu lojalnościowego, zbieraj punkty za zakupy i wymieniaj je na kody rabatowe

Loading...